Malarstwo astronomiczne

6 września 2018r. odbyło się kolejne ciekawe spotkanie z cyklu „Z Nestorem do gwiazd”. Prelekcję, wzbogaconą prezentacją multimedialną na temat malarstwa astronomicznego „Kosmos malowany”  wygłosił pasjonat astronomii dr Wiesław Krajewski. Dowiedzieliśmy się, że początki malarstwa astronomicznego zaobserwowano już na malowidłach  i rysunkach wykonanych w  Jaskini Lascaux w okresie paleolitu. Na angielskim gobelinie „Tkaninie z Bayeux” przedstawiono kometę Halleya, która była widoczna  na średniowiecznym niebie w 1066 r. Giotto di Bandone widział Kometę Halleya w 1301 r., a kilka lat później umieścił ją jako gwiazdę betlejemską na swoim słynnym  fresku „Pokłon trzech króli”. Obraz  Adama Elsheimera, niemieckiego malarza wczesnego baroku,  „Ucieczka do Egiptu” powstał w 1609 r. Nocny pejzaż przedstawia Świętą Rodzinę oraz wiernie odtworzone elementy astronomiczne. Zobaczymy niebo z Księżycem w pełni, Gwiazdozbiór Lwa, Księgozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy i Drogę Mleczną namalowaną realistycznie jako ciąg gwiazd, gdyż artysta każdą gwiazdę malował oddzielnie kolejnymi ruchami pędzla. Jest to pierwsze znane w sztuce przedstawienie Drogi Mlecznej jako pasa składającego się z poszczególnych gwiazd. Wielu malarzy było zainteresowanych malarstwem astronomicznym. Donato Creti, włoski malarz okresu rokoka, stworzył cykl obrazów. Osiem małych płócien przedstawia słońce, księżyc, kometę i znane wówczas pięć planet: Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza, Saturna.  Parę obrazów astronomicznych stworzył Józef Chełmoński, np. „Noc na Ukrainie”, „Wschód księżyca”. W budynku biblioteki w Salamance na sklepieniu jest namalowana mapa nieba, co można uznać za pierwsze obserwatorium astronomiczne. Elementów astronomii w malarstwie jest bardzo dużo, dr Krajewski wybrał  kilku artystów, w malarstwie których tematyka astronomiczna odegrała dużą rolę. Vincent van Gogh był  zafascynowany nocnymi krajobrazami, widział w niebie wiele piękna i uważał, że noc jest jeszcze bogatsza w kolory niż dzień.  Gwiezdne niebo namalował na kilku obrazach, które  oglądaliśmy i szczegółowo analizowaliśmy, były to:  „Taras kawiarni w nocy” (1888), „Gwiaździsta noc” (1889), „Gwiaździsta noc nad Rodanem” (1888), „Biały Dom w nocy” (1890). Poznaliśmy dorobek artystyczny Stanisława Ignacego Witkiewicza,  który był miłośnikiem astronomii. Gwiazdy fascynowały Witkacego od dziecka. Już w 1891 r. jego ojciec, Stanisław Witkiewicz, pisał o swoim sześcioletnim wówczas synku: „Najulubieńszym tematem rozmów jest astronomia. Całe godziny gotów jest mówić i słuchać o stosunkach planet i słońca.” A po latach żona artysty wspominała: „Lubiłam bardzo wieczorne spacery, kiedy Staś opowiadał o gwiazdach. Znał doskonale astronomię, była to jedna z jego – zapoczątkowanej we wczesnej młodości – pasji potrafił długo opowiadać o zjawiskach niebieskich. Nie był to suchy wykład, ale właśnie śliczne, a zarazem naukowe opowiadanie.” Dziecinne zafascynowanie gwiazdami, podbudowane później gruntowną wiedzą astronomiczną, zostało Witkacemu na całe życie, czego dowodem są liczne wzmianki w jego listach, powieściach, dramatach i pismach teoretycznych. Najbardziej jednak efektownym tego przejawem było stworzenie w latach 1917/1918 oryginalnego cyklu malowanych pastelami kompozycji astronomicznych, z którego do dziś zachowało się kilkanaście. Są to: Liszka, Bliźniaki oraz Kameleon, Antares w Skorpionie i Nova Aurigae, Herkules z Lwem, Kozioróg, Kometa Encke, Algorab w Kruku, Wieloryb i Andromeda, Aldebaran i Hyady. Artystą mocno związanym z astronomią był Wojciech Fangor, polski współczesny malarz abstrakcyjny, którego obrazy dające wrażenie ruchu były inspirowane astronomią. W latach 60. i 70. stworzył serię obrazów z charakterystycznymi kołami i falami, wywołujących efekty optyczne.